sobota, 15 czerwca 2013

Shahrukhan zostanie ojcem po raz trzeci!

Tak dobrze uslyszeliscie, SRK z Gauri powitają na świecie kolejne dziecko!

Shahrukh Khan zostanie ojcem po raz trzeci!

Media donoszą, że para będzie miała dziecko, które przyjdzie na świat dzięki surogatce. Państwo Khan poszli w ślad za inną gwiazdą kina indyjskiego, Aamirem Khanem i jego drugą żoną Kiran Rao. Mało tego konsultowali się nawet z tym samym lekarzem.


Decyzje o surogatce podjela Gouri, spodziewaja sie oni w niedlugim czasie chlopca.Shahrukhan wraz z Gouri maja juz 2 swoich dzieci Aryana (15 lat) i Suhane (13 lat) sa oni bardzo podekscytowani na wiesc o mlodszym rodzenstwie. 



Gratulujemy i zyczymy aby dziecko urodzilo sie zdrowe :)

piątek, 14 czerwca 2013

Chennai Express - zwiastun

READY  STEADY  PO !!! :)

Trailer:


Wczoraj po godzinie 12 mozna bylo po raz pierwszy zobaczyc trailer nowego filmu Shah Rukh Khana pt. Chennai Express. 
Komedia ktora jest przepelniona duza iloscia akcji, efektow specjalnych ma miec premiere 8 sierpnia. Film rezyserowany przez Rohita Shettiego a produkcji Gouri Khan nie spotkal sie z wielkim entuzjazmem wedlug mnie. Jest to 2 razy kiedy Deppika Padakone oraz Shahrukh graja razem w filmie. Na kanale YT mozna bylo wczoraj obejrzec realcje na zywo z premiery traileru w Indiach gdzie pojawil sie Shahrukh oraz Deppika glowni aktorzy tego filmu.

Relacja z YT:



Moje wrazenie po obejrzeniu traileru sa rozne. Shahrukhan probowal zrobic cos na wzor filmu "Singham, wyglada to dosc ciekawie. Duzo smiesznych scen akcji gdzie samoloty lataja w powietrzu, widac rowniez ze pojawi sie watek milosny. O sciezce dzwiekowej jest trduno cokolwiek powiedziec gdyz do tej pory ujawil sie krotki 32 sekundowy soundtrack. Pierwsze wrazenie jest dosc pozytywne, z niecierpliwoscia czekam na cala sciezke dzwiekowa z filmu.


czwartek, 13 czerwca 2013

Bollywood

Bollywood

Jeszcze dwa lata temu tylko nieliczna grupa osób słyszała o kinie komercyjnym pochodzącym z Indii, którego powszechną nazwą jest Bollywood. Większość osób, które słyszały nazwę BOLLYWOOD poprawiały mówiącego na Hollywood przekonane, że się przejęzyczył. Dziś każdy, kto uważa się za prawdziwego kinomana czy znawcę kina orientuje się co się kryje pod intrygującą nazwą Bollywood oraz zapewne większość ze wspomnianych osób widziała choć jeden film. 
Oficjalnie do Polski opisywane kino trafiło właśnie dwa lata temu za sprawą Festiwalu Filmowego w Cieszynie, gdzie spora grupa uczestników miała okazję znakomicie bawić się na projekcji filmu „Czasem słońce, czasem deszcz” . Od tego momentu nastąpił „bum” na indyjskie rozrywkowe kino. Nawet organizatorzy Cieszyńskiego festiwalu nie spodziewali się chyba takiego sukcesu i „idąc za ciosem” w 2005 roku na rzeczonym festiwalu można już było oglądać zarówno filmy typowo bollywoodzkie, jak i inne produkcje z kina Indyjskiego. 
Na seanse typowo bollywoodzkie (a było ich pięć) już czterdzieści minut przed projekcją filmu gromadził się tłum pod kinem. Wiele z czekających osób albo się nie dostało na seans albo musiało siedzieć na schodach. Nikomu nie przeszkadzało, że filmy zaczynały się o 22, a kończy o pierwszej czy drugiej w nocy, bo z takiego seansu każdy wychodził „naładowany” dobrą energią i był gotowy na kolejny dzień festiwalowych filmowych odkryć. Zainteresowanie Bollywoodem przeszło wszelkie oczekiwania.
Na czym polega magia tego kina? Co sprawia, że zachodni widz jest w stanie wytrwać w kinie ponad trzy godziny, nie czując ani przez chwilę znużenia? Co takiego oferuje kino Bollywoodu czego nie mają produkcje z innych krajów? Dlaczego rozrywkowe kino indyjskie wywołuje u widzów reakcje niespotykane na żadnych innych seansach? Pytań dotyczących Bollywood jest wiele, a ja będę starała się na nie odpowiedzieć i nakreślić jak najbardziej klarowny obraz wspomnianego kina.

Nazwa BOLLYWOOD pochodzi od dwóch miejsc: Bombaju (teraz już Mumbai) i Hollywodu - z pierwszego miasta wzięto pierwszą literkę i podstawiono ją pod literkę H z najsłynniejszej dzielnicy Los Angeles, która kojarzy się prawie wyłącznie ze światowym centrum produkcji filmowej. Pierwszy raz nazwę Bollywood użył indyjski krytyk filmowy w latach 70-tych, który uznał, że jego rodzime kino może konkurować z produkcjami amerykańskimi. Nazwa się szybko przyjęła i uznano, że filmy produkowane zwłaszcza w trzech największych miastach Indii: Bombaj, Kalkuta i Madras będą określane mianem Bollywood. Oczywiście niekwestionowanym liderem w realizacji filmów jest Bombaj (Mumbai), gdzie produkuje się filmy prawie wyłącznie w języku hindi. Zaraz za Bombajem plasuje się Madras, gdzie naczelnym językiem produkcji jest tamiliski, a Kalkuta to obrazy w języku bengali.
Między tymi trzema ośrodkami panuje ciągła rywalizacja, którą nieustannie wygrywa Bombaj. Tam rocznie produkuje się blisko tysiąc filmów za kolosalne pieniądze. Zaskakujące jest to, że te wszystkie filmy praktycznie są trawestacją 3-4 historii, których źródeł można szukać w dwóch epopejach hinduskich: „Ramajana” i „Mahabharata”.

FABUŁA

„Ramajana” jest to epopeja rycerska, a treść stanowią losy Ramy, króla Ajodhji i jego małżonki Sity, porwanej przez demona Rawanę na Cejlon; Ramajana jest najpopularniejszym utworem literatury indyjskiej. Natomiast „Mahabharata” to epos indyjski, którego głównym wątkiem jest walka o tron rodów Pandawów i Kaurawów; oprócz właściwego wątku do tekstu włączono wiele legend, podań, traktatów filozoficznych, religijnych, etycznych i prawnych oraz zawiera mity i legendy zbliżone do puran (utwory uznawane za teksty święte, swoiste encyklopedie hinduizmu; zawierają m.in. genealogie rodów królów, legendy i mity-kosmogeniczne, opisy świętych miejsc itd.).
Oczywiście filmy Bollywoodu umiejętnie dostosowują te dwa eposy do teraźniejszości i do dzisiejszych potrzeb oraz upodobań publiczności.
Przykładem takiej powielanej na różne sposoby opowieści jest opowieść o młodym, bogatym i przystojnym mężczyźnie, który zakochuje się w dziewczynie z niższej klasy społecznej. Jednak różnica klasowa nie pozwala na „bezbolesną” miłość. Bohaterowie muszą stoczyć „walkę” o swoje uczucie, któremu sprzeciwia się najczęściej rodzina młodego mężczyzny. Oczywiście po trzech godzinach pokonywania trudności w finale miłość bohaterów zwycięża.
Miłość i wszystkie wątki z nią związanie są najistotniejsze w kinie Bollywoodu. Żaden inny element nie występuje we wszystkich filmach Indyjskiej produkcji. Nie ma znaczenia czy mamy odczynienia z komedią, dramatem, musicalem czy melodramatem, zawsze wiodącym i najważniejszym wątkiem jest miłość dwójki głównych bohaterów. Wszystkie filmy, które były prezentowane na festiwalu w Cieszynie potwierdzają ten schemat: CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ (młody mężczyzna zakochuje się w dziewczynie z ubogiej dzielnicy i wbrew ojcu poślubia ją. Dlatego też musi opuścić rodzinny dom, aby w zakończeniu wrócić do niego, żeby usłyszeć pełne skruchy przeprosiny wszechwładnego ojca), JESTEM PRZY TOBIE (historia podwójnej miłość, zaprezentowana w lekki, humorystyczny, pastiszowy sposób), GDYBY JUTRA NIE BYŁO ( tu na drodze do miłości głównych bohaterów staje śmiertelna choroba mężczyzny, który przed śmiercią stara się znaleźć ukochanej godnego następcę), COŚ SIĘ DZIEJE (to opowieść o miłości, która może się dopełnić dopiero po kilkunastu latach. Ten film zawiera także podwójną miłość- dwie kobiety- jeden mężczyzna), Z CAŁEGO SERCA ( historia miłości „wplątanej” w politykę i kwestie terrorystyczne) i DEVDAS (opowieść o miłości niemożliwej, tragicznej i w tym wypadku nieosiągalnej na ziemskim świecie).
Dobrze jest także jak do wątku miłości dochodzą jeszcze kwestie takie jak: adopcja, zdrada, przyrodnie rodzeństwo, scalenie odnalezionej lub skłóconej przez lata rodziny oraz bohaterowie często są sierotami lub mają tylko jednego rodzica. 
Filmy spod znaku Bollywoodu nieczęsto zaskakują oryginalnością fabuły, bo to nie ona liczy się najbardziej, najważniejszy jest sposób jej zaprezentowania, wizualność oraz wykonanie.

WIZUALNOŚĆ i SYTLISTYKA 

W każdym filmie z tego gatunku najważniejszą częścią są dekoracje oraz miejsca, w których przebywają bohaterowie. Rozmach i przepych scenografii przebija każdą hollywoodzką produkcję. Dekoracje są najczęściej monumentalne, piękne, czym odrealniają filmowy świat od prawdziwej rzeczywistości indyjskiej (jednym z najdroższych filmów ostatnich lat, z najbogatszą dekoracją jest DEVDAS). Miejsca, w których najczęściej toczy się akcja filmów to bogate dzielnice, zamożne ogromne domy, gigantyczne korporacje lub miejsca znajdujące się za granicą (Londyn, Nowy York).
Przyczyna wyboru takich sceneria jest prosta - bollywoodzy realizatorzy swoje filmy kierują najczęściej do ubogiej warstwy społeczności, która idąc do kina pragnie oglądnąć bajkę, chce się oderwać od codziennej szarej, ciężkiej egzystencji, chce w kinie zagłębić się w inny, lepszy, piękniejszy, całkowicie wyimaginowany świat. 
Najbardziej adekwatnymi przykładami do opisu powyżej są dwa filmy: CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ - rodzina głównych bohaterów to bogacze, którzy mieszkają w domu przypominającym pałac, mają ogromną posiadłość, własne helikoptery, są właścicielami jednej z największych firm w Indiach, która ma swoje przedstawicielstwa w Londynie, gdzie przebywa jeden z synów rodziny. Są najbardziej wpływowymi ludźmi w swoim kraju.
Ten film jest prawdziwą bajką o życiu, które zapewne chciałby wieść każdy przeciętny człowiek nie tylko Indyjskiego pochodzenia. Dlatego CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ doskonale się ogląda, ponieważ obraz ten zabiera nas w całkiem obcy, ale jakże piękny, bogaty świat, dając prawie cztery godziny kolorowych marzeń.
Drugi film to GDYBY JUTRA NIE BYŁO - akcja filmu cały czas toczy się w Nowym Yorku. Tu wprawdzie nie mamy już do czynienia z bogaczami, ale raczej z rodzinami o normalnym statusie materialnym, jednakże „obcy” kraj i jego inność pobudzają wyobraźnię Indyjskiego widza, bo tylko nieliczną elitę w Indiach stać na podróże zagraniczne. Dlatego takie obrazy pozwalają „zwykłym” ludziom na konfrontację z inną rzeczywistością.
Dodatkowo większość obrazów Bollywoodu prezentuje bohaterów w czystym świecie dalekim od takiego, który na co dzień panuje na ulicach miast. Rzadko w tych filmach mamy okazję oglądać brud, ubóstwo, prostytucję (która jest normalnym widokiem w realnym świecie) czy chorych, żebrzących ludzi. Świat w filmie jest pozytywny, bo nikt nie chce oglądać w kinie tego co ma na co dzień, ludzie pragną wierzyć, że istnieje lepszy świat, a kino daje im tę nadzieję.
Ważne w wizualnej oprawie są zdjęcia, które są bardzo wyraźne, ostre, kolorystyka sugestywna, a każdy kadr jest dopracowany niemal perfekcyjnie w najmniejszym szczególe. Zwłaszcza wstawki muzyczne (o których trochę później) są zrealizowane w mocno odrealniony sposób w stosunku do reszty filmu. Gdy bohater zaczyna śpiewać i tańczyć nagle przenosi się w inną przestrzeń- morze, plaża, wodospady, czy egzotyczne dla przeciętnego widza przestrzenie (JESTEM PRZY TOBIE - wodospad, CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ - piramidy i pustynia, DILWALE DULHANIA LE JAYENGE - europejskie górzyste tereny, które pokrywa znaczna warstwa śniegu, ASOKA - piękne jeziora itd.). Wszystko to jest ujęte w niezwykle intensywnych kolorach, a dodatkowo nie wiadomo skąd nagle zaczyna wiać wiatr, pojawiają się białe gołębie, często w tych scenach są zwolnione zdjęcia, które dają poczucie patosu i niezwykłości. Bohaterowie w każdym ujęcie mają na sobie inne stroje, które są bardzo seksowne, zmysłowe i barwne, co podkreśla wyimaginowany status tych scen. Wszystko to razem ma wymiar bajkowy- czyste marzenie. 
Bollywood to głównie filmy kręcone z rozmachem, z wielkim scenami, z udziałem dziesiątków statystów.

TANIEC I MUZYKA

Muzyka i taniec to nieodłączny element filmów spod znaku Bollywoodu. Wstawki muzyczne stanowią jakby oddzielny element obrazów, są czymś w rodzaju mini filmów, za pomocą których bohaterowie wyrażają swoje prawdziwe uczucia, marzenia, w nich wszystko jest możliwe, dopełniają resztę filmu. Są zazwyczaj bardzo kolorowe, zmysłowe, dynamiczne lub romantyczne. W takich wstawkach wszystko jest możliwe i nic nie wydaje się nie mieć logicznego wytłumaczenia. Gdy słyszymy pierwsze takty melodii- jak już pisałam- nagle bohaterowie przenoszą się w inną przestrzeń (całkowicie egzotyczną). Ci którzy nie umieją tańczyć w realnym życiu, w sekwencji muzycznej potrafią wykonać wszelkie akrobacje taneczne, a Ci, którzy nie umieją śpiewać nagle stają się wokalistami. Zdecydowanie taka stylizacja łamie jedność miejsca i czasu akcji, ale nikomu to nie przeszkadza, bo dla widza indyjskiego jest to naturalny zabieg.
Muzyka i piosenki w sekwencjach muzycznych zazwyczaj są bardzo łatwo przyswajalne i szybko się je zapamiętuje. Często to piosenki właśnie stanowią o popularności i sukcesie filmu. Dlatego producenci już w trakcie realizacji filmu próbują wypromować hity z ich przyszłego filmu. Promocja ta polega na tym, że przez jakiś czas przed wejściem filmu na ekrany kin piosenki z niego są „na okrągło” nadawane w radiu, przez co ludzie mogą się z nimi zaznajomić i nauczyć się ich, a gdy już je pokochają jest pewne, że film będzie sukcesem (tak było np. w przypadku filmu CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ). Często jest też taka sytuacja, że ludzie chodzą do kina na jeden film po kilkanaście razy, a wtedy już razem z bohaterami śpiewają wszystkie utwory.
Taniec to uzupełnienie ulubionych piosenek. Jest to taniec synchroniczny, w którym bierze udział wielka grupa statystów, dzięki czemu film jest jeszcze bardziej widowiskowy i cieszy się dużym uznaniem wśród publiczności. Układy taneczne (w obecnym czasie) są bardzo specyficzne, bo łączą w sobie elementy tradycyjnej kultury Indyjskiej z nowoczesnym tańcem przejętym z zachodniej kultury. Taniec w filmach nazywany jest Bollywood Dance i istniał od początku powstania kina Indyjskiego, ale ok. roku 1998 zaczął ulegać zmianie- jak cała kinematografia (było to związane z przemianami politycznymi i napiętą atmosferą w kraju, która doprowadziła do wielu kryzysów). Wtedy też zmienił się sposób układania choreografii, zaczęła dominować zachodnia moda i stylizacja a la MTV. Jednak pomimo czerpania wzorców z zachodu aktorzy śpiewają nadal w hindi, a twórcy korzystają z rodzimych tradycji muzycznych. Choć zdarza się, że w nowych filmach do piosenek także włączane są angielskie zwroty czy tytuły utworów są w języku angielskim np. piosenki z filmu GDYBY JUTRA NIE BYŁO noszą tytuły „Pretty Woman” lub "It`s time to disco”, czy utwór z filmu PHIR BHI DIL HAI HINDUSTANI pt. „I am the best”. Daje to niezwykle egzotyczny wymiar.
Takie wstawki muzyczne z teraźniejszych filmów zazwyczaj traktowane są jak oddzielne video-clipy i są nadawane w Indyjskim MTV, znajdują się na listach przebojów i żyją „ własnym” muzycznym życiem.
Przy okazji omawiania choreografii i przemian z 1998roku należy wspomnieć o osobie, która przyczyniła się do powstania nowego stylu tanecznego. Tą osobą jest Farah Khan, polskim widzom znana jako reżyserka filmu JESTEM PZY TOBIE. Farah Khan całkowicie zmodernizowała taniec, stworzyła z niego sztukę oraz prawdziwie, niewiarygodne widowisko. Udało się jej wykreować własny styl oparty na nowoczesnej technice, ciekawej fabule, dynamice, synchronizacji i dużym rozmachu. Wniosła do filmowego tańca wraz ze swoimi pomysłami nowy sposób obrazowania uczuć i emocji. Jej układy stanowią płynne połączenie piosnek, tańca, ruchów kamer, montażu i aktorów. U niej wszystko współgra ze sobą i stanowi nierozłączną, spójną całość. 
W 1998roku ułożyła choreografię do filmu Z CAŁEGO SERCA do piosenki pt. „Chaiyya, Chaiyya”, w czasie której bohaterowie wykonują akrobacje choreograficzne na jadącym pociągu. Ta scena weszła do historii kina Indyjskiego i stała się niedoścignionym wzorcem dla innych. Od tego momentu Farah Khan stała się naczelnym choreografem produkcji Bollywoodu, który współpracuje także przy zagranicznych produkcjach. Szacuje się, że już do ponad 50 filmów ułożyła choreografię.
W ostatnim czasie do pracy choreografa doszła praca reżysera, w której sprawdziła się znakomicie, oczywiście w podwójnej roli. Jej debiutancki film JESTEM PZY TOBIE cieszy się powodzeniem na całym świecie i zdobył uznanie zarówno jako ciekawy film, ale i jako film ze znakomitą muzyką i niepowtarzalnymi układami tanecznymi.

EROTYZM

Ze wstawkami muzycznymi łączy się kwestia erotyzmu. Ten temat w kinie Indyjskim jest bardzo delikatny i jest prezentowany za pomocą specyficznych konwencji.
Pisząc o erotyźmie, czy wszelkich aktach namiętności w kinie Bollywoodu należy pamiętać, że w kinie tym od samego początku istniała i istnieje cenzura. Jest to bardzo surowa cenzura, która jasno określa co wolno pokazywać na ekranie, a czego nie. Każdy film musi przejść przez wspomnianą kontrolę i aby mógł być emitowany dla szerokiej publiczności musi uzyskać certyfikat. Są cztery rodzaje certyfikatów:
- (U) Unrestricted Public Exhibition - bez ograniczeń 
- (UA) Unrestricted Public Exhibition - But With Parental Guidance - dopuszczony dla wszystkich, ale pod kontrolą rodziców
- (A) Restricted to adults - tylko dla dorosłych
- (S) Restricted to any special class of persons - tylko dla przedstawicieli konkretnych grup społecznych, zawodowych etc.
Jeśli film nie uzyska żadnego ze stopni zostaje cofnięty i wymaga się od niego dokonania zalecanych zmian. 
Dodatkowo należy też pamiętać o zasadach czy o tradycji Indyjskiej, która w bardzo rygorystyczny i surowy sposób traktuje kwestię cielesności (zwłaszcza jeśli chodzi o cielesność pozamałżeńską). Wszelkie zbliżenia przedślubne są postrzegane jako ciężki grzech i są hańbą dla rodziny (zwłaszcza dziewczyny). Cenzura oraz w pewnym stopniu i kultura ograniczają możliwość pokazywania erotyki w filmach praktycznie do zera. Nie spotkamy się z filmem, w którym moglibyśmy zobaczyć kochająca się parę, czy jakąkolwiek nagość, a także nawet pocałunek należy do rzadkości (w ostatnich latach to się trochę zmieniło).
Dlatego twórcy filmowi nauczyli się w interesujący sposób radzić sobie z tymi ograniczeniami.
Zmysłowa erotyka pojawia się głównie we wstawkach muzycznych ( bo jak pisałam ucieleśniają one marzenia bohaterów) i ma ona formę uścisków, przytulania się, dotykania.
Bohaterowie są ubrani w zwiewne, przeźroczyste i bardzo obcisłe ubrania. Wtedy też najczęściej pada deszcz lub bohaterowie są pod wodospadem/ w morzu, a woda sprawia, że ubrania jeszcze bardziej przylegają do bohaterów. Temu też towarzyszy jak zawsze w tych scenach wiejący wiatr. Do tej scenerii dochodzą gesty bohaterów- kiedy mężczyzna dotyka kobietę w tali lub ociera swoją twarzą o jej szyję nie sposób oderwać wzroku. Chemia w tych scenach między bohaterami jest ogromna- ich taniec, dotyk, stroje- to wszystko daje najbardziej zmysłowy i erotyczny obraz jaki sobie można wyobrazić. Te sceny działają na wyobraźnię bardziej niż dosłowne obrazy scen erotycznych z coraz bardziej odważnych filmów Hollywoodzkich. Należy pamiętać, że celem filmu jest stworzenie klimatu erotycznego, a nie odsłonięcie erotyki i ta zasada doskonale sprawdza się w kinie Bollywoodu. Scena pod piramidami w CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ, czy scena pod wodospadem w JESTEM PRZY TOBIE to mistrzostwo erotyki, w czasie którego cała sala zamiera lub piszczy, reagując na zmieniające się obrazy. Jest to niewiarygodne doświadczenie dla widza zachodniego, który przyzwyczajony jest do tego, że reżyserzy z jego kultury nie pozostawią mu nic w ostatnich latach dla wyobraźni. Bollywood nie „atakuje” nagością, ale poprzez subtelnie wykreowany erotyzm umie zawładnąć pożądaniem i wyobraźnią widza.
Tak zaprezentowany erotyzm przywodzi na myśli amerykańskie kino za czasów istnienia Kodeksu Haysa. Wtedy też twórcy musieli opracować pewien repertuar konwencji, który był sygnałem dla widza, co następuje w filmie. Podobnie jest teraz w kinie Bollywoodu. Za pomocą umiejętnych zabiegów reżyserzy są w stanie pobudzić publiczność. Za przykład może posłużyć scena, która nie jest wstawka muzyczną, ale prezentuje flirt erotyczny. Jest to scena z filmu JESTEM PRZY TOBIE, kiedy bohaterowie siedzą na łóżku- on w rozpiętej do połowy przeźroczystej czarnej koszuli, ona podchodzi do niego aby obmyć jego zadrapania na torsie i z niewielkiej odległości dmucha na zmoczone miejsca. Jest to urocze, zmysłowe i pozbawia nas wątpliwości co do uczucia, którym bohaterowie się darzą. 
Umiejętność wykreowania atmosfery erotycznej poprzez sugerowanie czy delikatne zaznaczanie ładunku erotycznego jest największym atutem kina Bollywoodu, bo takiej czystości i nieskalania brakuje już w zachodnim kinie. Oglądając takie sceny jak opisane powyżej w kinie Indyjskim nie tęskni się za dosłownością, nie brakuje namiętnych pocałunków czy ciągle rozbierających się do naga bohaterów. To, co daje kino Bollywoodu dostatecznie satysfakcjonuje i sprawia, że z podekscytowaniem czeka się na kolejne, intrygujące „sceny miłosne”.

zrodlo;bollywood.pl

wtorek, 11 czerwca 2013

Kurczak tikka masala. Smacznego !

Kurczak tikka masala 

Do potrawy używa się mieszanki przypraw indyjskich "garam masala". Można ją kupić w sklepach z żywnością orientalną, w wielu sklepach internetowych lub delikatesach.
Jeśli nie możesz jej dostać, postaraj się o inne przyprawy wymienione w przepisie.
W daniu sprawdzi się też indyk, trzeba go tylko dłużej gotować w sosie.


Składniki, 4 porcje:
• 400 g filetu z kurczaka• sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
Marynata:

• 150 g jogurtu naturalnego• 1 łyżka oliwy• po 1 łyżeczce: startego imbiru, sproszkowanego cynamonu, ostrej papryki, sproszkowanego kminu rzymskiego• 1/2 łyżeczki mieszanki przypraw garam masala
Sos:

• 500 - 680 ml przecieru pomidorowego (passaty) z kartonika lub butelki np. Cirio Passata Rustica (lub 1 kg świeżych pomidorów, obranych, bez nasion i soku, miąższ pokrojony w kostkę)• 2 ząbki czosnku starte na drobnej tarce• 2 łyżki klarowanego masła lub zwykłego• po 1 łyżeczce: ostrej papryki, słodkiej papryki, sproszkowanego kminu rzymskiego• 1/2 łyżeczki mieszanki przypraw garam masala• 1 łyżeczka cukru• 1 łyżka octu winnego, octu balsamicznego lub sosu sojowego• sól i świeżo zmielony pieprz• 5 - 6 łyżek śmietanki kremówki lub 3 łyżki mascarpone
Do podania:
• 300 - 500 g jogurtu naturalnego• 200 g ryżu, ugotowanego np. Basmati
• świeża kolendra• chlebki pita lub naan, bagietki
Przygotowanie:
  • Kurczaka pokroić w kostkę około 2 cm, posypać solą i pieprzem, włożyć do miski ze wszystkimi składnikami marynaty, wymieszać i odstawić na minimum 30 minut (choć lepiej na dłużej - kilka godzin lub nawet całą noc do lodówki). Przed smażeniem ocieplić w temperaturze pokojowej.
  • Kurczaka wyjąć z marynaty i papierowymi ręcznikami usunąć jej nadmiar. Mięso zgrillować na patelni grillowej lub obsmażyć na zwykłej patelni z każdej strony po minucie na średnim ogniu (kawałki kurczaka można nadziać na patyczki szaszłykowe aby ułatwić sobie obracanie).
  • W garnku roztopić masło razem z czosnkiem. Podsmażyć na umiarkowanym ogniu przez minutę, dodać wszystkie przyprawy i mieszając smażyć przez minutę. Dodać pomidory, cukier, ocet winny i sól, świeżo zmielony pieprz i zagotować. Przykryć, zmniejszyć ogień do minimum i gotować pod przykryciem przez 10 minut, od czasu do czasu zamieszać. Dodać obsmażone kawałki kurczaka i gotować pod przykryciem na bardzo małym ogniu przez około 10 - 15 minut, lub do czasu aż mięso będzie idealnie miękkie. Na koniec zdjąć z ognia i dodać śmietankę kremówkę lub mascarpone (ilość do smaku). Podawać z ryżem, jogurtem naturalnym, pieczywem. Posypać kolendrą.

czwartek, 30 maja 2013

Stroje Indii

STROJE INDYJSKIE

Stroje indyjskie, charakteryzujące się dużą różnorodnością, jasną i żywą kolorystyką, mnóstwem paciorków, haftów, rysunków i wzorów, są dla zagranicznego turysty nie lada atrakcją.


W Goa wczasowicze niemalże wyrywają sobie z rąk tradycyjne suknie ludowe, sprzedawane przez kobiety Lambadi. Na bazarach Radżasthanu wzrok przyciągają piękne spódnice i zuti, czyli zakończone szpicem buciki.

Najbardziej znanym hinduskim ubiorem jest sari, chętnie kupowane przez zachodnie turystki (w szczególności wspaniałe, jedwabne sari z Waranasi lub Kanchipuramu, z charakterystyczną złotawą kolorystyką i brokatem). Jednak zważywszy na trudności z noszeniem tego egzotycznego stroju, Europejki ograniczają się do wykorzystania materiału do szycia innych elementów odzieży lub dekorowania mieszkań.

sari

Już sama procedura zakupu sari jest niezwykłym przeżyciem i doświadczeniem. Potencjalną nabywczynię prosi się najpierw o zdjęcie butów i zajęcie miejsca na czystym jak łza materacu, pokrytym białą, bawełnianą narzutą. Dopiero potem rozpoczyna się prawdziwy pokaz: sprzedawca rozwija bele lśniącego materiału, rzucając tkaniny na materac, by pokazać ich krasę, bogactwo kolorów i wzorów. Doprawdy, trudno jest nie dać się skusić.
ćoli


Chociaż sari nie jest ubiorem zbyt praktycznym, zwłaszcza dla turystek i podróżniczek, to jednak jego bezsprzecznym atutem jest stosunkowo niska cena. Do uszycia tej szaty wystarczy bowiem pojedyncza sztuka materiału (szerokości około 1 m i długości 5 - 9 m), który jest następnie zręcznie marszczony w fałdy i zakładki, bez konieczności korzystania z jakichkolwiek zapinek czy guzików. Do sari nosi się ćoli, ściśle przylegającą do ciała bluzkę z krótkim rękawem, jak również bawełnianą halkę.

Młode dziewczęta oraz muzułmanki noszą zazwyczaj salwar kamiz, luźną, długą tunikę, nakładaną na szerokie spodnie. Strój ten powinien przypaść do gustu również kobietom z Zachodu, jest bowiem nie tylko wygodny, ale i niedrogi, a przede wszystkim bardzo odpowiedni, niemalże odświętny. Do tej tuniki można również nosić duppatę, długi, podobny do szala skrawek materiału, o dopasowanych do reszty ubioru kolorach i wzorach. Zazwyczaj okręca się go wokół szyi w taki sposób, by jego dwa końce swobodnie spływały w dół po plecach. Na obszarach zamieszkiwanych przez najbardziej ortodoksyjnych wyznawców islamu, szale te służą również do zakrywania głowy.

salwar kamiz

Nieco rzadziej spotyka się, podobne do szarawarów, ale nieco węższe, ściśle opinające biodra, uda i kostki, ćuridhary. Wkłada się do nich zazwyczaj koszulę bez kołnierza lub ze stójką, zwaną kurta. Całości obu strojów dopełniają sandały na niskim obcasie, odsłaniające palce.

W odróżnieniu od kobiet, które pozostają wierne tradycji, większość Hindusów woli zachodnie koszule i spodnie, chociaż tradycyjne dhoti, lungi (na południu) i mundu również cieszą się sporą popularnością. Dhoti to luźny biały ubiór, ściągany pomiędzy nogami. Podobny w kroju lungi przypomina nieco sarong i jest zdecydowanie bardziej kolorowy. Jest to zazwyczaj szeroki pas materiału, owijany dla wygody wokół bioder.

Mundu jest noszone przede wszystkim w Kerali i można je nazwać białą odmianą lungi. Mężczyźni najczęściej wciskają ich końce w owijający talię pas, nadając im tym samym wyglądzbliżony do zwykłej spódnicy. Lungi i mundu muszą być jednak bezwzględnie opuszczone, gdy się siedzi lub odwiedza znajomych.


Jak to jest? Indyjski ślub

Jak to jest? Indyjski ślub

Większość małżeństw zawieranych w Indiach to małżeństwa aranżowane. Często rodzice rozpoczynają szukanie odpowiedniego współmałżonka, kiedy ich latorośl jest jeszcze niemowlakiem. Bo małżeństwo w Indiach to nie tylko związek dwojga ludzi - to przede wszystkim połączenie dwóch rodów.
Nad wyborem odpowiedniego kandydata lub kandydatki trwają długie narady starszyzn rodowych. Podczas takich narad bierze się pod uwagę kastę, sytuację materialną, charaktery narzeczonych, ich stosunek do rodziców, krewnych, służby, informacje o matce przyszłego męża, i jej charakterze, ponieważ po ślubie to ona będzie, przynajmniej w pierwszym okresie małżeństwa, dyktować warunki i rozkazywać młodej synowej.
Dawniej jedną z podstawowych kwestii była przynależność młodych do odpowiedniego systemu kastowego. Małżonek musiał być tej samej lub wyższej kasty, co jego żona. Odwrotna kolejność była niedopuszczalna. Obecnie kasta ma mniejsze znaczenie. Zastępują ją kryteria majątkowe. Często w ogłoszeniach matrymonialnych spotyka się deklarację, że kasta nie gra roli. Natomiast nadal uznaje się za mezalians, jeśli kobieta z wysokiej kasty poślubi mężczyznę z kasty niższej.
Podczas aranżowania małżeństwa bierze się również pod uwagę werdykt astrologa wnikliwie badającego daty urodzin przyszłych małżonków, aby dociec, czy młodzi są dla siebie przeznaczeni. Ten werdykt uważa się zresztą za wiążący. Jeśli wróżba wypada negatywnie, rozpoczyna się szukanie innych kandydatów.
Obecnie, pomimo, że małżeństwa są aranżowane przez rodziny (np. w latach 70-tych 20-go wieku 80% małżeństw zostało zaaranżowanych), przyszli małżonkowie mają możliwość wyrażenia swojego zdania w tej kwestii. Zwyczaj przedstawiania ich sobie przed ślubem staje się coraz bardziej powszechny. Następuje wtedy ceremonia zbliżona do naszych zaręczyn. Hinduski duchowny intonuje wtedy modlitwę, a rodziny wymieniają miedzy sobą podarki. Czasem jednak zamiast przedstawienia sobie młodych następuje tylko wymiana fotografii poparta opinią krewnych.
Ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu nikt nie brał pod uwagę zdania narzeczonych, a dziewczynki były wydawane za mąż w wieku 12-14 lat, a często nawet młodsze. Ich partnerzy byli starsi o co najmniej 5 lat, choć nierzadko zdarzali się i tacy, którzy mogliby być ich dziadkami. Wtedy pierwsze spotkanie małżonków odbywało się dopiero podczas ceremonii ślubnej, kiedy to pan młody uchylał welon przesłaniający twarz oblubienicy.
Zwyczaj wczesnego wstępowania w związki małżeńskie datuje się dopiero od pierwszych wieków naszej ery, wcześniej dziewczęta wychodziły za mąż w wieku około 16 lat. Jednak za radą braminów obniżono ten wiek, uważali oni bowiem, że tylko młody wiek żony uchroni ją przed utratą dziewictwa przed zamieszkaniem w domu męża. Dodatkowo młode dziewczęta mogły być wychowane i ukształtowane według gustu męża tak, aby wiernie mu służyły, a po jego śmierci dobrowolnie poszły za nim na grzebalny stos (obyczaj sati).
Obecnie coraz rzadziej się zdarza, że dziewczęta mają mniej niż 15 lat w momencie zamążpójścia. Najczęściej wczesne zamążpójścia zdarzają się we wsiach, rządzących się jeszcze starymi plemiennymi zwyczajami. Jednak dziewczęta hinduskie nie są zadowolone, kiedy rodzice zbyt długo zwlekają ze znalezieniem im męża. Najbardziej boją się staropanieństwa, bo niezamężna kobieta w Indiach znajduje się na marginesie społeczeństwa.
Ponieważ w Indiach większość ważnych decyzji podejmuje się po konsultacji z astrologiem, nie powinno nikogo dziwić, że także i termin ślubu najczęściej wyznaczają gwiazdy. Wesela odbywają się zazwyczaj pomiędzy marcem i czerwcem, kiedy, według astrologów, układ planet i gwiazd jest szczególnie korzystny do zawierania małżeństw. Bardziej skomplikowany układ gwiazd, choć również dopuszczający stawanie na ślubnym kobiercu pojawia się znowu między listopadem i styczniem.
Tak jak istnieje wiele szkół aranżacji małżeństwa, posługujących się różnymi kryteriami doboru, tak też w zależności od wyznawanej wiary, regionu i kasty wesela w Indiach różnią się między sobą. Przytoczony poniżej opis będzie dotyczył wesela w klasie średniej, w okolicach Delhi, choć nawet te wesela mogą różnić się miedzy sobą.
Przygotowania do uroczystości weselnych trwają tydzień lub nawet dłużej. Na ogrodzie rozstawia się wielki namiot, pod którym mają się odbyć uroczystości weselne. Jeśli natomiast ogród jest za mały, namiot rozbija się na najbliższym skwerze lub wprost na ulicy, dezorganizując w ten sposób ruch uliczny. Wokół namiotu rozstawia się bramy triumfalne, kuchnie polowe, a wszystko udekorowane jest girlandami z kwiatów bądź żywych bądź wyciętych z bibuły. Dom panny młodej i pobliskie drzewa dekorowane są różnobarwnymi żarówkami i wygląda to podobnie do naszych dekoracji bożonarodzeniowych.


Ciekawostką jest, że w Indiach istnieje mnogość przedsiębiorstw zajmujących się wyłącznie organizacją wesel. Zatrudniają one pracowników o bardzo wąskich specjalnościach: wykonujących girlandy z kwiatów, rozwieszających owe girlandy, ustawiających krzesła itd. Kolejna ciekawostka polega na tym, że na wesele trzeba kupić gliniane naczynia, które zostaną użyte tylko raz, podczas uroczystości weselnej, a później będą rozbite.
W Indiach rzadko zawiera się małżeństwo na mocy aktu prawnego. Takie małżeństwa zawierane są głównie przez pary mieszane hindusko-cudzoziemskie lub pomiędzy wyznawcami różnych religii. Większość ceremonii ślubnych to obrzęd wyłącznie społeczno-religijny. Dlatego zaprasza się ogromne ilości gości weselnych, którzy jednocześnie są świadkami uroczystości. Bywa ich kilkuset a nawet kilka tysięcy. Nic więc dziwnego, że wesele w Indiach to ogromnie kosztowna impreza. Rodziny zapożyczają się nieraz na całe życie, zwłaszcza jeśli mają na wydaniu kilka córek. A nie wydać córki za mąż, to wstyd, bo: "Kobieta ma jedną w życiu powinność, za którą szanuje ją społeczeństwo: podtrzymać ród, rodzić jak najwięcej synów - stwierdzają wszystkie święte księgi" - jak pisze Janina Rubach-Kurczewska w interesującej książce na temat życia codziennego w Indiach.
Najbardziej szanujący się rodzice panny młodej koszty wesela pokrywają z własnej kieszeni. Do kosztów zalicza się wysoki posag, wyprawę, klejnoty, wydatki na ceremonie ślubne, prezenty dla pana młodego i jego rodziny. W biedniejszych rodach obydwie rodziny partycypują w kosztach (oczywiście z wyjątkiem kosztów posagu i prezentów).
Tuż przed wyznaczoną datą ślubu ojciec panny młodej umieszcza tilak (czerwony znak albo kropka) na czole pana młodego. Panna młoda jest dekorowana przez swoją siostrę/szwagierkę czerwoną szarfą oraz otrzymuje biżuterię i podarunki
od przyszłych teściów. Teściowa podaje jej do zjedzenia gotowany ryż i mleko. Na koniec, przyszli małżonkowie nakładają sobie obrączki.
Wtedy również trwają zabawy wraz ze śpiewami. Do śpiewu zapraszani są przyjaciele oraz najbliższa rodzina. Obie strony wymieniają się prezentami i słodyczami. W tym czasie panna młoda dekoruje sobie ręce i stopy henną (tak samo jak arabskie panny młode). Zabawa ta jest odpowiednikiem naszego wieczoru panieńskiego i odbywa się to zwykle przez całą noc.
W dzień ślubu panna młoda dokonuje ablucji. Jej rodzeństwo oraz rodzeństwo małżonka przynosi z pobliskiej świątyni wodę, którą dolewa się do kąpieli przygotowanej dla panny młodej. Przed kąpielą, rodzina i najbliżsi krewni nakładają na jej ciało pastę ze sproszkowanej kurkumy i oleju musztardowego. Wierzy się, że ma ona właściwości oczyszczające. Po tym rytuale panna młoda przystępuje do kąpieli, a jej stare ubrania są rozdawane ubogim.
Pana młoda jest ubierana do ślubu przez matkę oraz krewnych i przyjaciół. Przyodziewa się w sari w tradycyjnych kolorach jak np. czerwień, pomarańcz lub róż i zakłada na siebie złotą biżuterią. Białe suknie są zarezerwowane dla wdów, dlatego nie stosuje się ich podczas ceremonii ślubnej.
Pan młody zakłada strój ślubny, błogosławiony wcześniej przez krewnych. Na jego turban nakłada się najczęściej srebrną koronę. Następnie pan młody wsiada na białego konia, który został uprzednio udekorowany przez jego siostry i kuzynki. Ponieważ jednak często zdarza się, że pan młody nigdy nie miał okazji siedzieć na koniu, czasami wsiada do udekorowanego samochodu. Wtedy cały orszak składający się z gości narzeczonego i orkiestry, tańcząc przez całą drogę, udaje się do namiotu, gdzie odbędzie się ślub. Orkiestra jest liczna, ubrana w kolorowe stroje i bardzo hałaśliwa. Gra przeważnie marsze. Taką scenę, w której pan młody przyjeżdża konno pod weselny namiot można obejrzeć w "Monsunowym weselu".
Istnieje wiele zabobonów i przesądów związanych ze ślubem. Gdy kot lub szakal przebiegnie orszakowi drogę jest to zła wróżba, natomiast jeśli jaszczurka, których pełno jest na ścianach domów, mlaśnie połknąwszy owada, to dobry znak. Nie wiem, co prawda, jak można usłyszeć mlaśnięcie jaszczurki, kiedy gra hałaśliwa orkiestra, a wszyscy radośnie pokrzykują, ale widocznie są na to jakieś sposoby 
Podczas jazdy pan młody ma na sobie turban, z którego zwisają gęste frędzle, zasłaniając mu oczy. Znaczenie tego zwyczaju jest następujące: pan młody, nawet nie widząc drogi, musi trafić do zesłanej mu przez los dziewczyny.
Kiedy orszak ślubny pana młodego dociera do miejsca, w którym ma się odbyć ceremonia ślubna, jest wieczór. Pan młody i jego krewni są witani wiankami kwiatów przez bliskich panny młodej. Celem prowadzącego uroczystość jest zapoznanie obu stron ze sobą. Krewni dziewczyny wręczają podarki bliskim Pana młodego, począwszy od dziadka, ojca, wujka i braci. Są to zazwyczaj pieniądze i wręczane są jako wyraz szacunku.
Wtedy wyprowadzana jest panna młoda. Dawniej to właśnie wtedy pan młody mógł po raz pierwszy zobaczyć swoją przyszłą żonę. Młodzi na znak zawarcia ślubu nakładają sobie nawzajem na szyje wieńce z pomarańczowych nagietek. Zaraz potem panna młoda wraca do domu, aby przyjmować życzenia od weselników. Tymczasem w ogrodzie odbywają się tańce.
Na rzeczywistą, religijną ceremonię ślubną zostaje tylko najbliższa rodzina. Odbywa się ona w środku nocy, najczęściej około pierwszej, drugiej, w szałasie-altance, zbudowanej z gałązek siedmiu szczęśliwych drzew. Gasną wtedy światła. Młodzi najpierw siedzą przy ognisku, słuchając modłów kapłana. Później pan młody, do którego szaty przywiązuje się sari panny młodej, obchodzi dookoła święty ogień, do którego dodawane jest roztopione masło (ghee) na ofiarę bogom. Kobieta postępuje za nim. Na koniec, nowo poślubieni dotykają stopy rodziców Pana młodego i starszyzny, otrzymując błogosławieństwo. Panna młoda przebiera się w ubranie przygotowane przez teściów, podczas gdy krewni nakładają tilak na czoło Pana młodego.
Po uroczystości panna młoda spędza swoją ostatnią noc w rodzinnym domu. Następnego dnia pod jej dom podjeżdża udekorowanym samochodem pan młody, aby zabrać żonę do swojego rodzinnego domu. Panna młoda rzuca ryż nad głową i składa życzenia swoim rodzicom. Przepięknie przyozdobionym palankinem lub samochodem zabierana jest do nowego domu.

Ślub w Indiach

Ceremonia zaślubin - INDIE

Temu obrzędowi poświęcone są teksty zwane grihjasutrami („grihastha" — „gospodarz domu", nazwa oznaczająca jeden z czterech etapów ludzkiej egzystencji przyjętych jako model życia w społeczeństwie indyjskim w czasach kształtowania się kultury klasycznego braminizmu). Obok obrzędów sanskara istniały inne ceremonie o wymiarze „kosmicznym", istotne dla całego uniwersum. Te mogły być odprawiane tylko przez wtajemniczonych kapłanów, a opierały się na tekstach objawionych (śrauta) i kodeksach regulujących kult, zwanych śrautasutry.

Jedne z pierwszych wzmianek o ceremonii zaślubin spotykamy w związanym z Atharwawedą tekście Kauszikasutra. Tekst odzwierciedla prawdopodobnie bardzo stare obyczaje tradycyjne, sięgające czasów sprzed rozbicia plemion Aryjskich na gałąź irańską i indyjską, a potem adaptowanych i kodyfikowanych przez potężną kastę braminów. Różne 
formy zaślubin opisane są w Aszwalajnie (jedna z grihjasutr), a także w księgach dotyczących prawodawstwa — dharmasutrach.

Ale zanim przejdziemy do właściwego opisu ceremonii ślubu, trzeba nakreślić ich najogólniejszy kontekst. Otóż zawsze i we wszystkich dawnych kulturach zaślubiny kojarzono z symboliką płodności, co znalazło swój wyraz w rytuale (przecież nawet dziś mamy do czynienia z taką symboliką, tyle że nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, np. sypanie ryżem na młodożeńców). Nieprzypadkowo patronką małżeństwa jest małżonka Wisznu Lakszmi, która jest zarazem czczona jako bogini wegetacji. Połączenie funkcji patronki małżeństwa i bogini wegetacji jest odbiciem przeświadczenia ówczesnych ludzi o mistycznym związku istniejącym pomiędzy kobietą (tą, która wydaje na świat potomstwo) i ziemią (tą, która rodzi plony). To dlatego wszystkie kulty agrarne związane były z Wielką Boginią (Magna Mater), której niezliczone postacie znamy w całym pasie kultury śródziemnomorskiej i w innych częściach świata. Z kultem płodności i z postacią kobiety łączy się obraz mitycznego węża, widzianego jako dawca płodności. To chtoniczne bóstwo było atrybutem bogini Lakszmi, a także symbolem regeneracji (zmiana skóry!). Wąż uważany był również za stworzenie znające tajemnice życia i śmierci. W Indiach kobiety pragnące mieć dziecko składały ofiary świętej kobrze. Ten mityczny ciąg: wąż — kobieta — nowe życie sięga zamierzchłych czasów. Kulty i symbolika płodności swoisty renesans przeżywały w Indiach na przełomie er, kiedy do systemu kształtującej się religii hinduskiej przenikały pierwiastki przedaryjskich wierzeń.



W obyczajowości Indii starożytnych znano zarówno związki poligamiczne, jak i poliandryczne (wielomęstwo). Lud Narajów zamieszkujący doliny himalajskie praktykował osobliwy zwyczaj pozwalający dziewczynie poślubić kilku braci naraz. Ten właśnie obyczaj spotykamy w wielkim eposie Mahabharata. Bywało też odwrotnie, kiedy to chłopiec poślubiał kilka sióstr. Być może stare prawo lewiratu jest pozostałością tego zwyczaju. Jeszcze w latach I Wojny światowej zauważono, że poliandria nadal jest uznawana wśród himalajskich pasterzy.

Aby zrozumieć sakralny charakter ceremonii ślubu, trzeba uzmysłowić sobie jak wielką wagę przywiązywano w Indiach do małżeństwa. Małżeństwo miało niewątpliwie wymiar religijny — wszak dom był tym obszarem, gdzie odprawiano domowe obrzędy religijne, które jak każdy akt sakralny miały wielkie znaczenie dla podtrzymywania uświęconego porządku rzeczy. Chodziło także o wręcz metafizyczną doniosłość posiadania męskiego potomka — tylko syn, odprawiając ceremonię pogrzebową przy stosie zmarłego ojca zapewniał mu tym aktem życie w świecie duchowym. Gdy pan domu nie mógł doczekać się syna, uciekał się do adopcji, ale uznawano, iż obrzęd pogrzebowy odprawiony przez adoptowanego syna nie ma takiej mocy, jak ten odprawiony przez syna naturalnego. Bez przesady można więc powiedzieć, że dla bramina brak męskiego dziedzica było prawdziwą tragedią. Oczywiście w małżeństwie chodziło również o przedłużenie rodu, i wreszcie nie bez znaczenia była kama czyli miłość cielesna, którą Hindusi wysoko cenili.

Za mężczyznę zdolnego do ożenku uważano młodzieńca, który zakończył naukę u guru (etap brahmaczarina) i był gotów rozpocząć, kolejny rozdział swego życia, okres grihasthi. Dziewczyna zaś, dla której ślub był jednocześnie ceremonią inicjacyjną, miała być bardzo młoda — księgi określają, że powinna być „tuż przed pierwszą menstruacją". Jednakśluby całkiem małych dzieci to dużo późniejsza praktyka, dziś potępiana.

Ślub musiał być poprzedzony naradami rodowymi — stawiano też wróżby i horoskopy. W roli swata występował wuj chłopca ze strony matki. To on odwiedzał rodzinę dziewczyny — wtedy odczytywano tzw. prawarę, czyli sprawdzano w historiach obu rodów czy między młodymi nie ma pokrewieństwa aż do dziesiątego pokolenia (u kszatrijów czyli kaście rycerzy do czwartego).Gdy nie dopatrzono się żadnych przeszkód, pan młody mógł złożyć stridhana, coś w rodzaju osobistego majątku zagwarantowanego przyszłej żonie, którego nie mógł jej odebrać, nawet gdyby wypędził ją z domu albo się z nią rozwiódł. Co ciekawe, stridhana jako jedyna forma majątku dziedziczona była w linii żeńskiej. Stanowiła ją przeważnie biżuteria przechodząca z matki na córkę — z czasem wykształcił się zwyczaj noszenia tego dziedzictwa stale, nawet przy pracy. To dlatego widzimy jeszcze dziś biedne wiejskie dziewczyny obwieszone ozdobami. Charakterystycznym znakiem statusu dziewczyny była ozdoba noszona w płatku nosa. Dziewczętom jako małym dzieciom przebijano nosek bambusową drzazgą, którą nosiły aż do pierwszej menstruacji, kiedy to zamieniano ją na klejnot (np. brylant), potem z kolei gdy panna została mężatką obowiązana była nosić ozdobę w kształcie koła.

Ze swej strony rodzice dziewczyny zobowiązani byli zapewnić córceposag, a także opłacić ceremonię ślubną. Ponieważ wydawano olbrzymie kwoty, zdarzało się nierzadko, że rodzina dziewczyny po weselu zostawała z pustą kieszenią.

W dniu ślubu pan młody wystrojony i w towarzystwie przyjaciół i rodziny przybywał do domu panny, gdzie jej ojciec podejmował go specjalnym napojem, który miał znaczenie magiczne — dobrowróżebne. Potem młodych ustawiano po dwóch stronach kotary i przy akompaniamencie mantr uroczyście ją odsłaniano. To był moment, kiedy młodzi mogli się nawzajem zobaczyć (nieraz po raz pierwszy w życiu). Ojciec panny rytualnym gestem oddawał córkę młodzieńcowi. Odprawiano tu również obrzędy przy domowym ognisku — trzeba pamiętać o sakralnym wymiarze ognia, który wszak był przejawem bóstwa — boga Agni. Jeden z gestów polegał na tym, że dziewczyna wrzucała w ogień garść ryżu — ma to zapewne związek z rytem płodności, bowiem wiele „ziarenkowych" roślin, a także owoców symbolizowało rozmnażanie. Przejawem magii płodności był również akt przedślubnej rytualnej kąpieli dziewczyny, która zanurzała się w specjalnej kadzi pełnej ziół i owoców. Po takiej ablucji dziewczyna siadała na skórze czerwonego byka. Nie trzeba dodawać, że postać byka symbolizowała płodność.

Wreszcie następował obrzęd sapdapada, „siedmiu kroków", który był pierwotnie rytuałem zawierania przyjaźni, a potem w nieco zmienionej formie przyjął się przy zaślubinach. Młodzi (dziewczyna wsparta na ramieniu narzeczonego) obchodzili siedmiokrotnie święty ogień, przy wtórze mantr i śpiewów. Potem skrapiano młodą parę wodą. Po tej najważniejszej części ceremonii orszak przenosił się do domu pana młodego, gdzie ponownie przy ogniu oprawiano obrządki. W trakcie uroczystości wzywano Agniego, prosząc go o opiekę nad oblubienicą i jej przyszłym potomstwem. Agni był prawdziwie domowym i przyjacielskim bóstwem, wzywano go także m.in. w czasie inicjacji, aby roztoczył opiekę nad adeptem. Przywoływano także Indrę, prosząc go — jako boga płodności zapładniającego pod postacią byka ziemię, zwierzęta i kobiety — aby dał oblubienicy „dziesięciu synów" (tekst Hiranjakocingrihjasutra).

Ceremonia trwała właściwie cały dzień. Wieczorem pod rozgwieżdżonym niebem nowożeńcy spotykali się, by wpatrywać się razem w gwiazdę polarną — symbol wierności.

Dopełnieniem zawartego związku było uroczyste spożycie pierwszego wspólnego posiłku (np. miseczki ryżu). Zapewne to zwyczaj pradawny, kiedy utożsamiano akt jedzenia z sakralnym darem żywotności, życia. Przez co najmniej trzy dni obowiązywała nowożeńców wstrzemięźliwość płciowa — jak zwykle przy tzw. ceremoniach przejścia chodziło o zmylenie demonów, szczególnie groźnych i aktywnych wtedy, gdy przerwana została ciągłość, w okresie przechodzenia z jednego stanu w inny. W razie gdyby wtedy właśnie zostało poczęte dziecko, czyhający demon łatwo mógłby się w nie wcielić. Z powodu wzmożonej aktywności złych mocy smarowano pannie młodej powieki świętym masłem ghi po to, aby nikogo przypadkiem nie zauroczyła (znany motyw „złego spojrzenia"). Gdy mijał okres rytualnej nieczystości, małżonkowie odbywali obrzędową kąpiel, i mogli „wrócić do świata", w pierwszej kolejności składając zwyczajowe wizyty weselnikom. Czwartej nocy akt miłosny był już dozwolony, poprzedzał go specjalny rytuał garbhadhana, mający zapewnić poczęcie dziecka.

Opisana ceremonia niewiele do dziś się zmieniła. Ale jeśli chodzi o formę zawierania małżeństwa, to nie jest ona jedyna. Opisana wyżej nazywa się brahma, ale kodeksy wymieniają aż osiem rodzajów zaślubin! Cztery z nich, opatrzone zbiorczą nazwą kamadana (kama — miłość) są przez pisma bramińskie uważane za ortodoksyjne i godne bramina. Są to opisana brahma, a także: pradżapatja, tym tylko różniąca się od brahmy, że niewymagająca ani posagu ani stridhany; dajwa — forma wykształcona w czasie największej dominacji bramińskich kapłanów i praktycznie sprowadzająca się do tego, że bramin mógł zdobyć żonę w nagrodę za odprawienie obrzędów ofiarnych. Wszystkie te trzy formy nie różniły się natomiast rytuałem. Czwartą formą jest arsza — zapewne relikt przeszłości obrazujący obyczaje pasterskiego ludu Ariów. Właściwie była to forma zakupu dziewczyny w zamian za zwyczajowo ofiarowywane ojcu panny krowę i byka. Krowa i byk znaczyły wtedy coś więcej niż zapłatę — były symbolami. Zapewne wtedy zaczynał się kult świętej krowy, znany przecież innym archaicznym kulturom, by wspomnieć tylko Egipt, gdzie wielka bogini Hathor przedstawiana jest właśnie pod postacią krowy.